Czarny Ląd. Niegdyś miejsce tajemnicze, niebezpieczne, egzotyczne. Choć Afryka została obdarta z tajemnicy, nadal fascynuje. Przynajmniej mnie. Soczyste kolory, nieznane rytuały i symbole, powodują we mnie niezliczoną gamę odczuć. Chyba dlatego tak często powracam to tych motywów. Dziś chciałam Wam przedstawić Marajani - kobietę z koralem.
Piekne...zazdroszcze talentu do malowania ;-). Bardzo mi sie podoba Twoja praca, te kolory...cudo :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję :) z tym talentem to różnie bywa. Tyle tam poprawek i warstw farby, że dałoby się cały pokój wymalować :D
UsuńWooow, jest niesamowita. Wieje od niej jakąś taką tajemniczością. Cudowna :)
OdpowiedzUsuńPiękne , masz niezaprzeczalnie talent :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest, dziewczyno Twoje prace zachwycają mnie za każdym razem! Masz niesamowity talent :)
OdpowiedzUsuńAfryka i jej rytmy zawsze mnie fascynuje. Piekna praca , gratuluję i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem, śliczny obraz!
OdpowiedzUsuńObraz jest niesamowity, ma w sobie to coś....może tajemnicę...tego nie wiem.... ale wiem za to, że zachwyca!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam Twojego bloga i stawiam oczy w słup z zachwytu, zwłaszcza nad obrazami. Marajani jest niesamowita ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com