Prawie miesiąc czekały, aż je wyciągnę z pudełka. I w końcu się doczekały. Niektóre są już gotowe, inne dosychają, a te całkiem inne, nadal czekają na swoją kolej...
Myślałam, że anioły po świętach wróciły na obłoczki. A tu nie! Przykleiły się do moich serduszek i chyba zostaną na dłużej!
To do usłyszenia :)
Aniołki to już tak lubią :)
OdpowiedzUsuńWpasowały się idealnie :)
Teraz nadchodzi dzień zakochanych więc produkcja będzie wrzeć u Ciebie.
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńJakie sliczne te z aniolkami!!! WSPANIALE!!!
OdpowiedzUsuń