Oj zjadłabym, nie powiem...Ale nie ma mi kto zrobić a sama wolę nie ryzykować spalenia kuchni. Chyba jednak zostanę przy makaronie z sosem. To mi akurat wychodzi :D Ale jakby ktoś miał ochotę urozmaicić sobie smażenie naleśników to przedstawiam wam ludową łopatkę i powiem wam jeszcze, że jest zaczarowana;)
"hokus pokus, czary mary, naleśniki się nie będą przyklejały"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz