piątek, 4 maja 2012

Jagannatha

A dziś chciałam pokazać jak zrobić pudełeczko z wypalanym Jagannathą. W końcu udało mi się zrobić kilka zdjęć podczas pracy. Bo zazwyczaj tak się wciągam, że zapominam o całym świecie, nie wspominając już o aparacie :) A więc zaczynamy.
Do zrobienia jest potrzebna:
- wypalarka do drewna (jeśli komuś wydaje się, że to zbyt drogi interes informuję, że swoją kupiłam z Rossamnnie za 30zł a jest naprawdę fajna i do tego może służyć jako lutownica),
- pudełeczko drewniane, najlepiej kwadratowe,
- niepiszący długopis lub kalka
- papier ścierny,
- pomarańczowa farba akrylowa (lub bejca)
- lakier do drewna (ja używam w saprayu)

 Na samym początku dobrze jest przygotować sobie na papierze wzór, chyba, że ktoś od razu będzie rysował na pudełku (ja w tym przypadku się nie odważyłam:)
Przed zrobieniem czegokolwiek proponuję dokładnie wyczyścić skrzyneczkę papierem ściernym, szczególnie górne wieczko, bo po wypaleniu nie da już się tego zrobić. 


Następnie przykładamy wzór do wieczka i mocno naciskając starym długopisem próbujemy wyryć wzór. Kiedy odbijemy już całość, delikatnie ołówkiem kolorujemy miejsca z wyrytym obrazkiem. W ten sposób mamy na skrzyneczce cały zarys. Oczywiście można zrobić to łatwiej za pomocą kalki, tyle że ja jej nie miałam ;)


Teraz zaczynamy wypalanie. Ja wybrałam końcówkę podobną do końcówki długopisu, bo jest według mnie najbardziej precyzyjna. Jest to dość pracochłonna technika, więc trzeba jej poświęcić nieco czasu.


Kiedy obrazek jest gotowy można go trochę pocieniować (dokładnie w ten sam sposób jak się cieniuje ołówkiem).


Dookoła wieczka dodałam jeszcze spiralki wypalone specjalną końcówką, bo wydawało mi się jakoś łyso (na zdjęciu już po pomalowaniu).


Następnie można pomalować pudełko, ale naturalne też dobrze wygląda. Jeśli ktoś nie ma bejcy, tak jak ja, wystarczy rozpuścić niewielką ilość akrylowej farby w znacznej ilości wody (w zależności od tego, jaką przejrzystość chcemy osiągnąć) i pomalować całość. Teraz wystarczy już tylko polakierować i zostawić do wyschnięcia. Jeśli skrzyneczka nadal nie będzie gładka proponuję po wyschnięciu przetrzeć ją papierem ściernym i polakierować jeszcze raz i gotowe :D


Może dodam jeszcze, że wykonanie całości zajęło mi około 6 godzin. Myślę, że to nie tak długo.
Powodzenia wszystkim, którzy zechcą spróbować :)


1 komentarz:

  1. a ja dostałam od kogoś takie właśnie pudełeczko i chciałam powiedzieć, że jest cudowne ;]

    OdpowiedzUsuń